Lista wstydu. Dylematy i konsekwencje decyzji firm handlowych, które pozostały w Rosji i które zrezygnowały z rynku rosyjskiego
Lista wstydu — to na nią każdego dnia zaglądają przedsiębiorcy, by sprawdzić, które z firm wycofały się z Rosji, a które zostały. Decyzje te wydają się kluczowe w funkcjonowaniu ich zarówno krótko- jak i długoterminowym. W zasadzie, jaką decyzję by podjęli, ta przyniesie im straty. Ważne jednak, by były one zgodne z polityką firmy, z jej misją opartą na etyce.
Czym jest lista wstydu?
Yale School of Management pod kierownictwem profesora Jeffreya Sonnenfelda prowadzi na swojej stronie internetowej som.yale.edu listę firm, które pozostały i wycofały się z Rosji. Lista składa się obecnie z pięciu kategorii i ma być zachętą dla kolejnych firm, by wycofały się z rynku, który wspiera inwazję na Ukrainę.
- Lista jest stale aktualizowana przez Jeffreya Sonnenfelda i jego zespół ekspertów, pracowników naukowych i studentów w Yale Chief Executive Leadership Institute, aby odzwierciedlić nowe ogłoszenia od firm w czasie jak najbardziej zbliżonym do rzeczywistego - czytamy na stronie som.yale.edu: — Nasza lista zyskała już szerokie pokrycie ze względu na jej rolę w katalizowaniu masowego exodusu korporacji z Rosji. Kiedy ta lista została po raz pierwszy opublikowana 28 lutego, tylko kilkadziesiąt firm ogłosiło swoje odejście.
Setki firm wycofało się w ciągu kilku kolejnych dni. — Jesteśmy dumni, że nasza lista pomogła zmobilizować miliony ludzi na całym świecie do podniesienia świadomości i podjęcia działań. Od początku inwazji na Ukrainę już ponad 400 firm ogłosiło wycofanie się z Rosji, choć niektóre firmy nadal działają w Rosji bez skrupułów — czytamy w oświadczeniu Uniwersytetu Yale.
Na liście firmy pogrupowane są w pięciu kategoriach:
- “firmy, które się wycofały” (całkowicie wstrzymujące rosyjskie zaangażowanie / opuszczające Rosję),
- “firmy, które zawiesiły działalność w Rosji” (tymczasowo ograniczające operacje przy jednoczesnym utrzymaniu otwartych opcji powrotu),
- “firmy, które zredukowały działania w Rosji” ( ograniczające niektóre operacje biznesowe, a kontynuujące inne),
- “firmy, które wstrzymały nowe inwestycje" (odkładające przyszłe planowane inwestycje/rozwój/marketing przy jednoczesnym kontynuowaniu merytorycznej działalności
- “firmy, które przeciwstawiają się presji wyjścia z rynku rosyjskiego" (lub które ewentualnie ograniczają swoją działalność).
Jak zaznacza Uniwersytet Yale, lista ta została szeroko rozpowszechniona w zarządach firm, urzędnikach państwowych i mediach jako najbardziej autorytatywny i wszechstronny zapis tego potężnego, historycznego ruchu.
Pełną listę firm możesz przejrzeć i pobrać bezpiecznie, klikając tutaj.
Dylematy firm
Bez względu na to, jaką decyzję podejmą kolejne firmy w związku z obecnością na rynku rosyjskim, będzie się to wiązało ze stratami. Te odnotowują przedsiębiorstwa, które już odeszły z Rosji i te które pozostały. Każda z decyzji wiąże się z być może nawet milionowymi stratami.
Te, które odeszły, straciły klientów, odbiorców, partnerów, pracowników, inwestycje, być może ich straty będą jeszcze większe ze względu na dekret zwalniający rosyjskie firmy z odpowiedzialności za kradzież patentów czy znaków towarowych (ta jak stało się z McDonald’s) firm pochodzących z krajów “przyjaznych”.
Te, które zostały, również straciły klientów, ale nie lokalnie a globalnie. Straciły ich szacunek, zaufanie. Klienci postrzegają ich z pogardą, która pozostanie na długie lata. Szacunku nie odzyska się innymi działaniami prospołecznymi. Ludzie nie zapominają, świat nie zapomni.
zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniomJeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu
- Skala oczekiwań wobec firm gwałtownie wzrosła i nie wszystkie nadążają za tym wzrostem. Dotyczy to nie tylko polskiego rynku, ale globalnie wszystkich firm. Uczymy się na nowo, jaka jest rola biznesu w społeczeństwie: co biznesowi wolno, a czego nie wolno robić; jak się powinien zachować — powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej 23 marca prof. Bolesław Rok, etyk biznesu, dodając, że każda z firm ma swoje wartości: - Jedna firma twierdzi, że skoro sprzedaje żywność, to nie może zaprzestać tej działalności. Inna przekonuje, że nie może z dnia na dzień zwolnić kilkudziesięciu tysięcy pracowników albo przestać odbierać towar od dostawców lokalnych. Wiele firm nagle staje przed setką różnych wyzwań z obszaru etyki biznesu, realizacji wartości. Wszystkie one miały kodeksy dobrych praktyk, deklaracje wartości – ale na czas pokoju, a nie wojny…
e-Commerce — jak się odnajduje w tej rzeczywistości?
- Wycofanie z każdego rynku jest procesem, nawet tego spowodowanego wojną i skutkami w postaci sankcji. W przypadku firm handlowych jest to prostsze w porównaniu do firm produkcyjnych, ale wiąże się z zamknięciem struktur i likwidacją zaplecza logistyczno-magazynowego — komentuje Robert Mikulski, radca prawny z ponad dwudziestoletnim biznesowym doświadczeniem z Brillaw Kancelaria Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy.
Jak zaznacza Robert Mikulski, obiektywnie patrząc, większość firm handlowych zrezygnowało lub rezygnuje z rosyjskiego rynku — odwraca się także rynek e-commerce, który w relacji z rynkiem rosyjskim w przypadku polskich firm nie stanowił relatywnie dużego wolumenu. Firmy e-commercowe to około 10-20% wszystkich firm, które handlowały z Rosją, choć ten odsetek z uwagi na pandemię mógł być ostatnio większy.
Długoterminowe konsekwencje decyzji firm
- Dla firm handlowych w tym e-commerce, koniecznością będzie szukanie nowych rynków zbytu i może nawet nowych kanałów dystrybucji w ramach e-commerce — uważa radca prawny związany z biznesem, dodając: - Zakończenie wojny może być także okazją na duże wzrosty w związku z potrzebami odbudowującej się Ukrainy, przy czym to potrzebuje ustabilizowania sytuacji.
Należy przy tym wziąć pod uwagę, że konsekwencje te inaczej będą wyglądać w przypadku firm, które w Rosji zostały i firm, które odeszły.
- Dla tych które wyszły, utrata często aktywów tych firm zlokalizowanych w Rosji, zajęcia, konfiskaty (np. zajęte samoloty, towar w magazynach, wyposażenie fabryk), otwarcie Rosji na towary podrabiane, a tych które zostały, piętno współpracy z agresorem, straty wizerunkowe w obliczu tragedii ludzi na Ukrainie. Zarzucanie im, że liczą się tylko w ich działalności pieniądze, a nie wartości - komentuje Robert Mikulski.
zobacz dlaczego i jak możemy pomócPolityka prywatności to ważny dokument
Jego zdaniem bojkot konsumentów na firmy globalne, który obecnie ma miejsce, to działanie będące odpowiedzią na bojkot firm białoruskich i rosyjskich. - Każdy konsument ma prawo i do zakupu tego co chce i do niekupowania tego czego nie chce, nawet jeśli pobudką jest tylko bojkot. Wydaje się, że w ten sposób jednak pozbawiają się produktów, do których się przyzwyczaili i może być im trudno to wprowadzić realnie w życie — podsumowuje radca prawny.
Które firmy z branży e-commerce znalazły się na liście wstydu?
Podajemy kilka przykładów firm e-commercowych i handlowych które pozostały w Rosji (na dzień 23.03.2022):
- ADM
- Auchan-Retail
- Leroy Merlin
Firmy e-commerce i handlowe, które opuściły rynek rosyjski
- Adidas
- Allegro
- Aldi
- Amazon
- Asda
- Crocs
- Decathlon
- eBay
- H&M
- IKEA
- JYSK
- LPP — polski właściciel marek Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay
- Mango
- Marks & Spencer
- Puma