Migracja platformy e-commerce: szansa na rozwój czy pułapka kosztowa?

Migracja platformy e-commerce może pomóc Ci rozwinąć biznes albo sprowadzić na firmę spore problemy. Kiedy zmiana się opłaca, a kiedy lepiej zostać przy starym systemie? Sprawdź przed podjęciem decyzji.

Migracja platformy e-commerce: szansa na rozwój czy pułapka kosztowa?
Katarzyna Leszczak 29 kwietnia 2025

Czy Twoja platforma jeszcze Cię wspiera? Jak poznać, że czas na zmianę

Każdy właściciel sklepu internetowego w pewnym momencie staje przed pytaniem: czy system, na którym sprzedaję, nadal daje mi to, czego potrzebuję? Czasem odpowiedź jest oczywista — awarie, spowolnienia strony, problemy ze wzrostem liczby zamówień. Warto decyzję trzeba podjąć, zanim zacznie być naprawdę źle. Pierwsze sygnały? Wzrost kosztów utrzymania, wieczne opóźnienia w aktualizacjach albo brak możliwości wdrożenia nowych funkcji. Kiedy zamiast rozwijać sklep, zaczynasz coraz częściej gasić pożary, czas przyjrzeć się platformie z bliska. Jeśli do tego dochodzi frustracja klientów — bo strona ładuje się za wolno albo proces zakupu jest skomplikowany — sytuacja staje się poważna. Klienci nie wybaczają takich błędów. Zwłaszcza teraz, kiedy wybór sklepów internetowych jest ogromny i każdy szuka najwygodniejszego rozwiązania. Warto też przyjrzeć się dynamice integracji z partnerami zewnętrznymi. Jeśli API obecnej platformy sprawia problemy przy każdej próbie podłączenia nowej bramki płatności, hurtowni czy systemu ERP, to znak, że nie nadąża za standardami rynku. Integracje nie mogą być blokadą, tylko naturalną częścią rozwoju sklepu.

Kiedy koszty rosną szybciej niż sprzedaż — czas na poważną analizę

Jeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu

zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniom

Koszty to kolejna kwestia. Jeśli rachunki za poprawki, zmiany i dostosowania rosną szybciej niż sprzedaż, coś jest nie tak. Trzeba policzyć wszystko: utrzymanie serwerów, koszty integracji, czas pracy zespołu IT. Czasem okazuje się, że taniej byłoby zmienić system niż dalej reanimować obecny. Zmiana platformy to też temat przy ekspansji zagranicznej. Jeśli system nie obsługuje wielu walut, wersji językowych czy osobnych polityk cenowych dla różnych krajów, rozwój będzie kulawy od samego początku. Nowe rynki to nowe wymagania — i platforma musi za tym nadążać. Ale uwaga, migracja sama w sobie nie rozwiąże problemów. Trzeba wiedzieć, po co się ją robi i co ma przynieść. Bez konkretnego planu łatwo przepalić budżet i jeszcze stracić na sprzedaży. Dlatego, zanim zdecydujesz się na zmiany, zrób rzetelny audyt: technologiczny, kosztowy i biznesowy. Sprawdź, jakie masz problemy dzisiaj i czy nowy system naprawdę je rozwiąże.

Jak zaplanować migrację, żeby nie stracić SEO i klientów

Zmiana platformy to nie tylko technologia. To operacja na żywym organizmie, który nie może przestać działać ani na moment. Klienci nie będą czekać, aż „naprawisz sklep”. Oni po prostu pójdą gdzie indziej. Największe ryzyko? Strata ruchu z Google. Po migracji, jeśli zrobisz to źle, możesz w ciągu kilku dni stracić pozycje budowane latami. Dlatego trzeba zacząć od solidnego audytu SEO — sprawdzić wszystkie najważniejsze podstrony, przygotować plan przekierowań 301, zadbać o to, by nowa strona była dla Google czytelna od samego początku. Nie chodzi tylko o URL-e. Równie ważne są tytuły stron, opisy produktów, struktura kategorii. Wszystko musi być przeniesione albo przemyślane od nowa — z zachowaniem zasad SEO.

Kolejna sprawa to wydajność. Nowy sklep musi być szybki, szczególnie na urządzeniach mobilnych. Wolne ładowanie to zabójca konwersji i spadek w wynikach wyszukiwania. Dlatego trzeba dopilnować, by Core Web Vitals były „na zielono” jeszcze zanim sklep wejdzie na produkcję. Bardzo ważne jest też testowanie. Nie testuj „na produkcji”. Stwórz środowisko testowe, przerób wszystkie scenariusze: zamówienie, płatność, zwrot, obsługa klienta. Sprawdź, jak działa indeksacja, jak zachowują się przekierowania. Lepiej wykryć błędy wcześniej niż później tłumaczyć się klientom.

No i komunikacja. Klienci powinni wiedzieć, że coś się zmienia — ale w pozytywnym tonie. Zrób kampanię mailingową, zapowiedz zmiany w social media. Pokaż, że robisz to dla nich: lepsza szybkość, nowe funkcje, prostsze zakupy. Po wdrożeniu nie zostawiaj sklepu samemu sobie. Monitoruj wszystko: ruch, konwersje, błędy 404, pozycje w Google. Dobrze mieć przygotowane scenariusze „co jeśli”: jeśli po dwóch tygodniach ruch spada, reagujemy. Jeśli pojawiają się błędy, poprawiamy na bieżąco. Migracja to nie wyścig o to, kto szybciej wdroży nową wersję. To strategiczny projekt, który wymaga planu, cierpliwości i pełnej kontroli na każdym etapie.

Wreszcie — warto mieć plan awaryjny. Nawet najlepiej przygotowana migracja niesie pewne ryzyko. Trzeba być gotowym na szybką reakcję, czy to w postaci hotfixów, czy nawet czasowego przywrócenia starej wersji strony, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Źle zaplanowana migracja może kosztować Cię klientów, SEO i pieniądze. Dobrze przeprowadzona — może otworzyć zupełnie nowe możliwości rozwoju. Zacznij od pierwszego kroku: 

Potrzebujesz wsparcia w zakresie przeprowadzenia audytu w Twojej firmie?

Skontaktuj się z nami: [email protected] lub zadzwoń: 22 390 91 05.

Czy ten artykuł był przydatny?

Udostępnij: