Media społecznościowe – czy konsumenci na pewno chcą przez nie robić zakupy?

Najnowsze badania pokazują, że tylko 17 proc. użytkowników mediów społecznościowych jest zainteresowanych możliwością bezpośredniego kupna produktów przez social media.

Media społecznościowe – czy konsumenci na pewno chcą przez nie robić zakupy?
Anna Stępniewska 17 grudnia 2015

Najnowsze badania pokazują, że tylko 17 proc. użytkowników mediów społecznościowych jest zainteresowanych możliwością bezpośredniego kupna produktów przez social media.

Jak pokazują badania przeprowadzonego przez GlobalWebIndex w październiku 2015 roku, tylko 17 proc. użytkowników platformy społecznościowej Tumblr było zainteresowanych możliwością kupna bezpośrednio na platformie. Co ciekawe – ten wynik był najlepszym spośród wszystkich sprawdzonych social media.

Trudne początki

Ciekawy wydaje się fakt,  że tak naprawdę media społecznościowe nie są naturalnym środowiskiem, gdzie na co dzień robimy zakupy.  Od początku ich istnienia – popularne marki miały problem z odpowiednim funkcjonowaniem na tego rodzaju kanałach  komunikacji.  Efektywna promocja wymaga nie tylko nakładów pieniężnych przeznaczonych na reklamę, ale także wysokiej jakości treści.  A to, że użytkownicy obawiają się nowości nie powinno dziwić. W sytuacji, kiedy wprowadzony zostanie mechanizm kupowania np. za pośrednictwem Facebooka – wymagane będzie podanie wielu danych, a przecież social media już teraz stanowią doskonale źródło informacji dotyczących internautów.

Jeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu

zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniom

Social commerce – to już się dzieje

Przyciskiem powalającym na natychmiastowe kupno zainteresowanych było 14 proc. korzystających z Instagrama, 13 proc. użytkowników portalu Pinterest oraz 12 proc. fanów Twitera. Jak się okazało – najmniejsze zainteresowanie odnotował Facebook – niecałe 10 proc. Warto podkreślić, że już obecnie wiele firm i przedsiębiorstw wykorzystuje social media w procesach sprzedażowych. Odbywa się to zazwyczaj za pośrednictwem stron zewnętrznych. Przydatne okazują się tutaj fanpage firmowe. Kiedy konsumenci widzą na nich coś, co przykuje ich uwagę – kierują się następnie do sklepu internetowego, gdzie dokonują transakcji. Buy button pomimo, iż zapala u nich czerwoną lampkę, jest konsekwencją tego, że właściciele mediów społecznościowych chcą na nich zarabiać. Prognozuje się, że social commerce będzie rósł w silę i stanie się popularniejszy między innymi za sprawą użytkowników korzystających z tych serwisów w urządzeniach mobilnych. Każdy z nas ceni w końcu wygodę, a dla e-konsumentów będzie to spore ułatwienie.  Chociażby ze względu na brak konieczności realizowania płatności przez dostawców z zewnątrz.

Dla kogo przyciski zakupowe?   

Idea zakupów w social mediach nie jest niczym szczególnie nowym. Mimo to branża retail  próbuje znaleźć odpowiednią formułę na tę formę sprzedaży. Według badania wykonanego przez Boston Retail Partners w lipcu tego roku wynika, że marki spodziewają się wzrostu przychodów z tego kanału na poziomie 34 procent do końca 2016 roku, a jednym z motorów napędowych zmiany mają być właśnie buy buttony. Natomiast z drugiej strony to samo badanie pokazuje, że 28 proc. respondentów nie spodziewa się żadnej zmiany.  Pomimo tego firmy zapewne w końcu przekonają się do buy butonów, wcześniej ostrożnie je testując i sprawdzając ich potencjał. Zapewne jedne będą miały problemy ze skutecznym wykorzystaniem tego kanału, ale znajdą się  też takie, jak np. te z branży modowej, które szybko zaadaptują przyciski zakupowe do swoich potrzeb i oczekiwań.

Czy ten artykuł był przydatny?

Tagi:
Udostępnij: