Spór o e-tytoniowy biznes

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych budzi sporo emocji. Wspomnianą ustawą Polska zamierza implementować dyrektywę tytoniową, na co mamy czas do 20 maja 2016 roku. Natomiast w Radzie Ministrów trwa spór dotyczący kształtu przepisów.

Spór o e-tytoniowy biznes
Anna Stępniewska 26 stycznia 2016

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych budzi sporo emocji. Wspomnianą ustawą Polska zamierza implementować dyrektywę tytoniową, na co mamy czas do 20 maja 2016 roku.  Natomiast w Radzie Ministrów trwa spór dotyczący kształtu przepisów.

Resort zdrowia wśród wielu nakazów i przepisów proponuje przede wszystkim wskazanie, że handel wyrobami tytoniowymi na odległość będzie zabroniony. Stanowi o tym projektowany art. 7f. Taki krok niewątpliwie będzie ciosem dla firm, które zajmują się produkcją i sprzedażą e-papierosów, bowiem produkt ten klienci głównie nabywają właśnie za pośrednictwem sieci. Przedsiębiorcy znaleźli jednak wsparcie w postaci Ministerstwa Rozwoju, którego zdaniem ograniczenie w sprzedaży papierosów elektronicznych będzie powodować dalszą konsolidację i monopolizację rynku. Skutkować to będzie promocją dużych podmiotów kosztem małych krajowych firm, tymczasem  branża e-tytoniowa w Polsce stanowi szansę dla rodzimych firm. Sektor ten dopiero zaczyna się rozwijać w Europie, a Polska jest jednym z liderów. I to właśnie u nas powstało już 15 fabryk produkujących płyny do e-papierosów, co sprawiło, że nasze państwo jest także eksporterem produktów.

Stanowcze nie dla papierosów

Resort zdrowia jest jednak nieugięty i nie chce zmienić swojej opinii o handlu e-papierosami w internecie. Rozbieżność pomiędzy poglądami dwóch ministerstw rozstrzygnąć będzie musiał rząd.  Komitet Rady Ministrów uważa, że argumenty, jakie podaje Ministerstwo Zdrowia są słuszne i przekonywujące. Ministrowie podkreślają, że rozwój biznesu jest ważny, ale w przypadku e-papierosów uzasadniona jest szczególna kontrola, którą utrudnia sprzedaż internetowa. Nie do końca wiadomo, co jest w substancjach sprzedawanych jako wkłady do e-papierosów. Rząd nie chce ryzykować, aby przestępcy rozprowadzający dopalacze znaleźli bezpieczne schronienie w branży papierosów elektronicznych.

Jeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu

zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniom

Ucierpią przedsiębiorcy i zatrudnieni

Nie ulega wątpliwości, że na nowych  przepisach ucierpią nie tylko przedsiębiorcy, ale również wiele tysięcy pracowników. W sektorze tytoniowym aktualnie  zatrudnionych bezpośrednio jest ponad 60 tys. osób. Kolejnych 180 tys. ma pracę dzięki sprzedaży papierosów. Jak podaje, E-smoking Association i E-smoking Institute, nadregulacja w stosunku do unijnej dyrektywy grozi zaprzestaniem działalności nawet do 90 proc. firm produkujących i sprzedających e-papierosy.

Czy ten artykuł był przydatny?

Tagi:
Udostępnij: